Paryż!

?

lukasz czy myslisz ze agata moze byc az tak niebezpieczna? chcialabym cie agtko zobaczyc w akcji;d

lepiej nie:p

Nie myślę, tylko doświadczyłem na własnej skórze. Może być niebezpieczna. Chociaż z tym, żebym nie przyszedł jutro do szkoły troszeczkę przesadziłem.

serio tego swiadczyles? interesuja mnie szzczegoly Very Happy

Serio, ale nie chcę doświadczyć drugi raz, więc lepiej nie będę wprowadzał w szczegóły bez zgody wykonawczyni.

ej, wykonawczyni zgódź sie!!

a mów sobie...... robisz z igły widły:/

Nie robie z igły wideł, tylko nie chcę dostać tego liścia po raz drugi. Jeżeli chodzi o szczegóły to był chyba lewy policzek.

no to siadam w fotelu i slucham....

och, jakiś Ty wrażłiwy Crying or Very sad

I cóż mam więcej pisać? Powody? Jeżeli chodzi o nie to są trochę śmieszne:
Usiadłem obok Agaty, ona wstała, zapytała się czemu za nią ciągle podążam, nie pamiętam co odpowiedziałem, ale rozmowa była krótka, po czym dała mi liścia i odeszła obrażona. Może ona sama pamięta coś więcej...

Więcej nie pamiętam, a jak mi się przypomni, to dopisze do tego posta, tak żeby nie zostać oskarżonym za nabijanie sobie postów.

znow sie zmienila kolejnosc postow...a sowja droga za co to bylo?;p

Ja nic nie pamiętam, oprócz tego że wszystkie ławki były puste, a Ty musiałeś usiąść obok mnie. I zapytałam dlaczego za mną łazisz, pow. żebyś mi dał święty spokój, i to raczej nie było śmieszne, a do Ciebie jakoś do dzisiaj nie dociera, że Cię nienawidzę i mi sie niedobrze robi jak mówisz mi cześć tym swoim swoim ..... głosem. I jakoś nie tracisz werwy, mimo, ze Ci nigdy nie odpowiadam:/

eh....jestescie jak ogien i woda:P